„Modlitwą różańcową powiążcie wszystkie wasze serca, by stały się murem obronnym Kościoła Chrystusowego, pod opieką Zwycięskiej Pani Jasnogórskiej”. Powyższe słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego nabierają w miesiącu październiku szczególnego znaczenia. Październik to drugi po maju miesiąc poświęcony Matce Bożej, zaś tradycyjnie w szczególny sposób poświęconym modlitwie różańcowej. Pochodzenie nazwy „Różaniec” nie jest łatwe do wyjaśnienia. Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest pochodzenie tej nazwy od róży. Róża od bardzo dawna była symbolem Matki Bożej. Na powstanie modlitwy różańcowej miał wpływ zwyczaj odmawiania we wczesnym średniowieczu przez mnichów Psałterza. Jednak nieliczni z nich posiadali rękopisy z Psalmami i byli wstanie zrozumieć ich łacińską wersję. Pozostali co najmniej od X wieku mieli zwyczaj odmawiać w miejsce Psalmów odpowiednią liczbę „Ojcze nasz” lub późnej od XII wieku także „Zdrowaś Maryjo”. Powszechnie za ojca różańca uważa się św. Dominika. Legenda głosi że Matka Boża objawiła się Dominikowi i poleciła mu, aby odmawiał Psałterz Najświętszej Maryi Panny, czyli modlitwy złożonej ze 150 Zdrowaś Maryjo i 15 Ojcze Nasz. Dominik posłuchał Maryi, głosił słowo i przeplatał je rozważaniem połączonym z odmawianiem Różańca. Odmawianie Psałterza Najświętszej Maryi Panny porównywano do ofiarowania Matce Bożej 150 róż, dlatego tę modlitwę nazwano „wieńcem z róż”, czyli Różańcem. Alan de Rupe, zwany też Alanem (lub Alanusem) de la Roche albo – jak był zwany w swoich stronach rodzinnych – van der Clip, ustalił liczbę 150 modlitw Zdrowaś Maryjo na wzór Księgi Psalmów, które podzielił na dziesiątki, każda przeplatana modlitwą Ojcze Nasz. Z czasem zaczęto łączyć odmawianie modlitwy z rozważaniem tajemnic z życia Chrystusa i Maryi. Szczególnego znaczenia maryjnego nabrał on w XVI wieku po słynnej bitwie i zwycięstwie wojsk chrześcijańskich nad flotą turecką pod Lepanto w dniu 7 października 1571 roku. Wtedy to papież Pius V, przypisując nieoczekiwane zwycięstwo floty chrześcijańskiej interwencji Matki Bożej wzywanej na różańcu, ogłosił święto Matki Bożej Różańcowej. Oficjalnie dopiero papież Leon XIII w 1885 roku, z racji Różańca, ogłosił październik miesiącem maryjnym.
Ilekroć Maryja chciała przekazać światu swoje orędzie, objawiała się wybranym ludziom, wzywała ludzi do modlitwy różańcowej, pouczała ich, jak mają się modlić, albo sama dawała świadectwo własnej więzi z różańcem, trzymając go w rękach podczas wizji. Wynika z tego, że modlitwa różańcowa jest dla Maryi szczególnie miła, a dla człowieka bardzo skuteczna. Wyrosła ona z Ewangelii i jest jej streszczeniem. Niektórzy nie rozumieją znaczenia Różańca. Razi ich jego monotonia. Inni szukają mądrych rozważań i robią z niego wykład dogmatyczny. Ale Różaniec to nie wypracowanie teologiczne. Odmawiany w chorobie, w trudnej podróży, w oczekiwaniu na wyniki badań, przed drzwiami egzaminatora, jest najmądrzejszą modlitwą, która pozwala z zaufaniem trzymać się Matki Bożej, Tej, która nas coraz bardziej prowadzi do Jezusa.
Różaniec jest prosty, banalny, nudny, „dla starych babć” – tak sądzą co niektórzy. Jeżeli tak myślisz, w szczególny sposób powinieneś zacząć odmawiać Różaniec lub do niego powrócić, bo najprawdopodobniej opanowuje cię pycha, skoro wynosisz się ponad osoby czerpiące z tej formy duchowości. Uważasz, że jesteś „na wyższym stopniu wtajemniczenia”, gardzisz modlitwą ustną… Różaniec bowiem, czy inne formy pobożności maryjnej, pokazują nam, do jakiego stopnia utożsamiamy się z Bożą logiką. Te proste formy pobożności konieczne są w naszym życiu, zwłaszcza wtedy, kiedy pycha daje mocniej znać o sobie. Jeśli Bóg obdarował nas wieloma talentami: pojętnym rozumem, mocą, wiedzą, mądrością, honorem… to wówczas – być może bardziej niż inni – potrzebujemy praktykowania modlitwy różańcowej z dziecięcą prostotą, ponieważ „Jeżeli się nie nawrócicie i nie staniecie się jak dziatki, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” (Mt 18, 3).
Czasem na drzwiach czytamy: „Nie wchodzić bez pukania”. Różaniec zaś jest stałą potrzebą pukania do drzwi Matki Bożej, aby się dostać pod Jej opiekę. Może październik to idealny czas dla każdego z nas, by wyciągnąć z szuflady różaniec? Odmówienie jednej części Różańca trwa 25 minut… To jedyne 25 minut z 1440, jakie otrzymujemy od Boga każdego dnia. Poświęć ten czas Maryi. Spróbuj i Ty porozmawiać z Maryją trzymając w ręku różaniec.
Nabożeństwo różańcowe w naszej parafii przez cały miesiąc październik – w dni powszednie ok. godz. 17:30 (bezpośrednio po Mszy św. odprawianej o godzinie 17:00), zaś w niedziele – po południowej Mszy św. odprawianej o godzinie 16:00.